Szanowni Państwo
Drodzy Mieszkańcy Turku i Powiatu Tureckiego
Zbliża się 1 Maja. Dzień w którym od 1994 roku Rada Powiatowa Sojuszu Lewicy Demokratycznej w Turku wspólnie z Radą Powiatową Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, organizowały i uroczyście obchodziły Święto Ludzi Pracy. Wielu spośród nas ma w pamięci piękne uroczystości pod „Barbórką”, okolicznościowe wystąpienia, liczne poczty sztandarowe, gołębie, przemarsze wraz z orkiestrą ulicami miasta pod pomnik Ofiar Wojny gdzie składaliśmy kwiaty. Były loterie fantowe z cennymi nagrodami oraz spotkanie przy tradycyjnych, tak przez niektórych wykpiwanych a cieszących się olbrzymim powodzeniem „parówkach”. Nie ukrywajmy, zawsze też znalazło się małe co nieco do tych parówek. W ostatnich latach uroczystości miały skromniejszy wymiar. Zabrakło górniczej orkiestry, nie było przemarszy ale i tak pod „Pomnikiem” gromadzili się licznie turkowianie aby po manifestacji spotkać się w pubie „Pod Papugami”. Nikt nikogo nie zmuszał, nie namawiał, nie odhaczał obecności, ludzie przychodzili z własnej woli aby zamanifestować swój sprzeciw wobec polityki rządzących. Aby upomnieć się o godne warunki pracy i płacy, równe prawa kobiet, zaprotestować przeciwko łamaniu Konstytucji, niszczeniu niezależnego sądownictwa, deprecjonowaniu Polski na arenie międzynarodowej czy zakulisowym, pełzającym działaniom Prawa i Sprawiedliwości zmierzającym do wyprowadzenia naszego kraju z Unii Europejskiej. W tym roku także czyniliśmy przygotowania do obchodów Święta Pracy, chcieliśmy im nadać szerszy charakter, wzbogacić o dodatkowe działania. Wszak powodów do wystąpień, manifestowania, PiS dostarcza nam praktycznie codziennie. Grubą książkę można już napisać o przypadkach łamania prawa i zawłaszczania państwa przez funkcjonariuszy PiS i ich protegowanych. Afera goni aferę, pycha i chamstwo, nieliczenie się z niczym i nikim, stawianie się ponad prawem to pisowska codzienność. Dodatkowo te zachowania rządzących - śmieszne, żenujące a zarazem wywołujące u ludzi w miarę inteligentnych uczucie wstydu. Myślę tutaj o ubranym w jakiś dziwny mundurek prezydencie, nadymającym się, robiącym głupie miny, objeżdżającym Polskę i opowiadającym brednie tak jak u nas w Turku o dymiących kominach elektrowni. Myślę o notorycznym kłamcy Morawieckim który witał uroczyście samolot z Chin. Jako żywo, przypomniało mi to powitanie kwiatami Szydło na lotnisku Chopina po sławetnym „laniu” 27:1 w Brukseli. Jestem też przekonany, że wielu spośród nas poczuło się wyjątkowo podle, upokorzonymi i zlekceważonymi widząc jak Kaczyński wjeżdża limuzyną w otoczeniu ochroniarzy na cmentarz aby złożyć kwiaty i zapalić znicze na grobie. Robi to wtedy kiedy cmentarze były zamknięte a my wszyscy podporządkowaliśmy się obostrzeniom i zakazom. Kiedy policja karze niezdyscyplinowanych mandatami. Kaczyński stawia się ponad prawem, uznał, że może robić co chce, zaślepia go pycha. Dla mnie to zachowanie Kaczyńskiego i jego kamaryli ma też w jakiś sposób osobisty wydźwięk. Po ciężkiej chorobie zmarł mój długoletni kolega i zastępca burmistrza Turku – Leszek Pawlak. Całe swoje życie związał z naszym miastem i jego mieszkańcami. Z niezwykłym oddaniem i zaangażowaniem pracował na rzecz oświaty, kultury, sportu i innych segmentów związanych z prawidłowym funkcjonowaniem miasta. Zasłużył na to aby uroczystości pogrzebowe miały wyjątkowo uroczystą i szeroką oprawę. Niestety, korona wirus i związane z tym obostrzenia to uniemożliwiły. Przy mogile nie mogło być więcej niż pięć osób. Podporządkowaliśmy się nakazowi, tylko wyjątkowo nieliczni z oddali uczestniczyli w pożegnaniu. Takich jak my Kaczyński ma głęboko w nosie, pokazuje kto tu jest panem. Epidemia korono wirusa pokazała jak słabym jesteśmy państwem, jak nieprzygotowanym na zagrożenia. Dramat niekompetencji, doraźnych nieprzemyślanych działań, zaniechań , sprzecznych decyzji, braku podstawowego sprzętu, wyposażenia i środków ochrony rozgrywa się na naszych oczach. Niestety niesie za sobą także śmierć wielu osób. Niesie także zamrożenie gospodarki, bankructwo wielu firm, ograniczenie działalności zakładów, zmniejszenie zarobków czy utratę pracy. Odczuwamy także wręcz skokowy wzrost cen praktycznie na wszystkie towary, usługi i media. Mądrzy ludzie w tym prof. Kołodko i Hausner już dawno ostrzegali, żeby w czasach koniunktury nie trwonić pieniędzy, nie szastać nimi, tworzyć rezerwy na ciężkie czasy. Nieudacznicy i zarozumialcy z PiS mieli to w „głębokim poważaniu”. No to mamy teraz tekturowe państwo. Dzisiaj na całym świecie rządzący za najważniejsze uznają walkę z epidemią i ochronę gospodarki przed zapaścią. Natomiast w Polsce rządzący „po trupach” dążą do przeprowadzenia wyborów prezydenckich. Wielu moich przyjaciół i znajomych widząc to co wyczynia PiS deklarowało, ze nie zagłosuje w wyborach. Właśnie o tym marzy Kaczyński. W tych wyborach nie ma progu, pójdą PiS - owcy i Dudę wybiorą. Żadne protesty, zarzuty, że złamano Konstytucję, działano niezgodnie z prawem nic nie zmienią. PiS pokaże, zresztą jak już nie raz to zrobiło, że ma to wszystko głęboko w d…e. Unia Europejska zajęta walką z korona wirusem też za mocno nie będzie protestować. Cóż więc zrobić. Przecież nie możemy godzić się na farsę, łamanie tajności, powszechności i bezpośredniości wyborów. Ale nie możemy też zgodzić się na doraźne zmienianie Konstytucji. Opozycja musi się porozumieć, doprowadzić do ogłoszenia stanu nadzwyczajnego i po jego ustaniu przeprowadzić wybory za pośrednictwem i pod nadzorem Państwowej Komisji Wyborczej. Dopiero wtedy obowiązkowo powinniśmy wziąć udział w wyborach, spowodować aby była druga tura i wywalić tego najbardziej niekompetentnego i skompromitowanego prezydenta. Musimy Kaczyńskiego i PiS odsunąć od władzy.
Zróbmy to !!!
Kończąc ten tekst chcę jednocześnie poinformować Państwa, że w dniu 1 Maja, w dniu Święta Pracy o godz. 11 przedstawiciele Sojuszu Lewicy Demokratycznej – Lewica Razem wspólnie z przedstawicielami Rady Powiatowej Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych złożą wiązanki kwiatów pod pomnikiem Ofiar Wojny.
Marian Mirosław Marczewski